Decyzja o przesunięciu terminu składania ofert wiążących na zakup kontrolnego pakietu udziałów w Grupie Lotos SA nie zaskoczyło rynku. Analitycy wątpią jednak, że przełoży się to na jakość potencjalnych ofert.
- Informacja jest zgodna z naszymi oczekiwaniami i spekulacjami krążącymi po rynku. Jednakże nawet po wydłużeniu czasu na składanie ofert powodzenie prywatyzacji wydaje nam się problematyczne – uważa Peter Csaszar, analityk KBC Securities. Jego zdaniem sentyment inwestorów raczej nie zmieni się w tak krótkim okresie, a tymczasem w przyszłym kwartale perspektywy wyników operacyjnych Lotosu nie wyglądają najlepiej.
Podobnego zdania jest Kamil Kliszcz z DI BRE Bank. – Ta decyzja potwierdza naszą tezę, że w obecnych warunkach makro, przy wysokim zadłużeniu koncernu i słabych wynikach w sektorze rafineryjnych trudno liczyć na atrakcyjne oferty kupna Lotosu, tym bardziej że spółka jest wyceniana z premią do konkurencji – komentuje.
Wszystko wskazuje więc na to, że przesunięcie o miesiąc terminu otwarcia ofert to jedynie odłożenie w czasie nieuchronnej decyzji o rezygnacji ze sprzedaży gdańskiej spółki.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Analitycy: przesunięcie prywatyzacji Lotosu nic nie da