Oskarżany przez poprzednią ekipę o współpracę z WSI Andrzej Madera został szefem Naftoru, ochroniarskiej spółki i wywiadowni państwowych naftobaz. Zastąpi związanego z poprzednią ekipą Piotra Woyciechowskiego.
Madera został wymieniony w raporcie o Wojskowych Służbach Informacyjnych jako współpracownik tych służb. Zarzucano mu, że typował osoby do współpracy z WSI, kiedy pracował jako dziennikarz. W rozmowie z "Gazetą" Madera potwierdził, że pracował w latach 90. dla polskiego wywiadu. Zarzutom zaprzeczał: - W raporcie sfingowano opis mojej działalności. Nigdy w życiu nie donosiłem na dziennikarzy ani kogokolwiek innego. Nigdy nie typowałem jakichkolwiek osób do współpracy, jeżeli chodzi o środowisko dziennikarskie. Pisałem artykuły do wielu gazet, ale nie byłem dziennikarzem.
Jak Madera tłumaczył wymienienie w raporcie o WSI? - To odwet pana Piotra Woyciechowskiego, wiceszefa komisji likwidacyjnej WSI. W 2005 r. obaj zostaliśmy powołani do rady nadzorczej państwowej spółki Nafta Polska. Wystarczyło kilka posiedzeń rady i już byliśmy w konflikcie.
Piotr Woyciechowski zaprzeczał: - Nie brałem udziału w pracach komisji weryfikacyjnej WSI oraz nie jestem współautorem raportu przewodniczącego komisji weryfikacyjnej WSI, stąd na jego treść i formę nie miałem żadnego wpływu.
W zeszłym tygodniku "Dziennik" napisał, że przed odwołaniem z Naftoru Woyciechowski zapewnił wielkie odprawy dla siebie i swojego zastępcy - Tomasza Macierewicza, bratanka byłego szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Według "Dziennika" obaj panowie za pieniądze Naftoru jeździli do Kolumbii, Las Vegas, Chicago, Nowego Jorku.
W oświadczeniu dla PAP Piotr Woyciechowski stwierdził, że informacje opublikowane w "Dzienniku" są "nierzetelne i nieprawdziwe", i zapowiedział pozew przeciw redakcji "Dziennika" oraz jej wydawcy Axel Springer.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Andrzej Madera szefem Naftoru