Właściciele aut napędzanych gazem płynnym mają powody do obaw - w najbliższych miesiącach paliwo to może znacznie zdrożeć. Mimo że od maja ceny autogazu wzrosły już na stacjach o 15 proc.
- Kierowcy powinni już przyzwyczajać się do tego, że w drugim półroczu ceny sporo wzrastają - uważa Jan Olechowski z Polskiej Organizacji Gazu Płynnego. Jego zdaniem to zjawisko cykliczne. W ostatnich dwóch latach od wiosny do lipca gaz płynny do samochodów kosztował około 1,7 - 1,9 zł. We wrześniu ceny osiągały poziom 2,1 zł.
Eksperci z portalu e-petrol przypominają natomiast, że jesienią ubiegłego roku na polskim rynku wystąpiły poważne problemy z podażą gazu płynnego, przez co wzrosły ceny. I dodają, że od kilku tygodni dostawy na polskim rynku były też mniejsze, więc paliwo zaczęło drożeć. W ostatnich kilku dniach ceny nieco wyhamowały, bo poprawiła się podaż - czytamy w "Rz".
Dla sytuacji na naszym rynku w najbliższych miesiącach największe znaczenie będzie miał import. Na wrzesień zaplanowały przestoje remontowe rafinerie za naszą wschodnią granicą, które są głównym źródłem zaopatrzenia dla polskich klientów. Blisko 70 procent importowanego gazu płynnego dostarczają kraje byłego Związku Radzieckiego; i to nie tylko te najbliżej naszej granicy, bo na liście dostawców jest też na przykład Kazachstan - napisała "Rz".
Zatem na ceny LPG znaczny wpływ będą miały koszty ponoszone przez importerów sprowadzających to paliwo z państw Unii Europejskiej.
Polskie rafinerie są w stanie dostarczyć tylko 12 proc. potrzebnego w kraju gazu płynnego. W ubiegłym roku wyprodukowały około 300 tys. ton paliwa (import to 2,15 mln ton). Zdaniem Olechowskiego średnie ceny autogazu w tym roku były jednak poniżej poziomu z 2006 roku.
- To efekt łagodnej zimy w całej Europie, przez co spadł popyt na gaz do celów komunalnych, czyli ogrzewania, a w konsekwencji staniało też paliwo używane do samochodów - dodaje ekspert POGP.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Autogaz będzie jeszcze droższy