Produkcja ropy naftowej będzie się zmniejszać w tempie 7 proc. rocznie - ocenia brytyjsko-niemiecka grupa Energie Watch Group, złożona z parlamentarzystów i naukowców różnych krajów w raporcie opublikowanym w poniedziałek w Londynie.
Według raportu EWG, malejąca produkcja nie będzie w stanie zaspokoić światowego popytu na ropę, wynoszącego obecnie ok. 81 mln baryłek dziennie.
Perspektywa ta wymusi strukturalne zmiany w globalnym systemie gospodarczym i wymaga radykalnie nowego podejścia do kwestii wykorzystania źródeł energii.
Autor raportu Joerg Schindler, proponuje masowe wykorzystanie odnawialnych źródeł energii i wprowadzenie drastycznych rozwiązań zwiększających efektywność jej wykorzystania.
Wyniki raportu odbiegają od prognoz Międzynarodowej Agencji ds. Energii (IEA) sugerujących, iż na obecnym etapie nie ma powodów do obaw, jeśli chodzi o podaż ropy naftowej. Powodem rozbieżności jest to, iż metodologia EWG opiera się na faktycznej produkcji, uznając je za bardziej wiarygodne niż szacunkowe wyliczenia rezerw.
Poziom rezerw w ziemi, według IEA ma wystarczyć na 42 lata spożycia na obecnym poziomie.
W Wielkiej Brytanii produkcja ropy z Morza Północnego osiągnęła swój szczytowy punkt w 1999 r. i obecnie wynosi 1,6 mln baryłek dziennie, czyli około połowę poziomu sprzed 8 lat. Odnawialne źródła energii zaspokajają ogółem 2 proc. Brytyjskiego zapotrzebowania na energię.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Będzie mniej ropy