W trzecim kwartale obecnego roku Białoruś kupiła w Rosji zamiast planowanych 6 mln, tylko 3,5 mln ton ropy. Mińsk planuje kupić surowiec od innych niż rosyjskich dostawców.
Mińsk jednak nie poddaje się i szuka innych dostawców. Jako pierwszy został właśnie zaanonsowany Azerbejdżan. Niedawno do ukraińskiego portu Odessa przypłynął tankowiec z 84,7 tysiącami ton ropy azerskiej. Kolejne mają zawinąć jeszcze w tym roku.
To nie jedyne plany dywersyfikacji dostaw ropy na Białoruś. Mińsk intensywnie negocjuje zakupy surowca z Iranem. Także Teheran jest zainteresowany rynkiem Białoruskim. Jednak przeszkodą mogą być kwestie finansowe.
Mińsk cierpi bowiem na niedobory twardej waluty, a to może skutecznie utrudnić próby dywersyfikowania dostawców. Stąd na przykład pomysł, aby za ropę z Iranu i Azerbejdżanów płacić wyrobami przemysłu spożywczego.
Co więcej zmniejszony przerób ropy na Białorusi pogłębia jeszcze problemy walutowe tego kraju. To właśnie sprzedaż gotowych benzyn i olejów pozytywnie wpływała na bilans kraju. Teraz wpływy znacząco zostały obcięte.
Dariusz Malinowski
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Białoruś chce ropy spoza Rosji