Wicepremier Białorusi Uładzimir Siamaszka powiedział w czwartek, że białoruskie rafinerie powinny mieć alternatywne wobec rosyjskich źródła dostaw ropy. W 2018 r. Białoruś ma kupić od Rosji w sumie 24 mln bezcłowej ropy naftowej.
W 2017 roku, jak powiedział wiceminister, białoruskie rafinerie w Nowopołocku i Mozyrzu otrzymały 18 mln ton rosyjskiej ropy. Tak samo ma być w roku bieżącym.
"Ale powinny istnieć inne warianty, dla dyrektorów rafinerii jest to oczywiste, biorąc pod uwagę zadania stojące przed tym sektorem" - powiedział Siamaszka, cytowany przez agencję BiełTA.
W ubiegłym roku w ramach dywersyfikacji Białoruś sprowadziła niewielką ilość ropy z Iranu. Portal Biełorusskije Nowosti przypomina, że spółka córka państwowego Biełorusnieftu - Beloil Polska podpisała z Irańską Narodową Kompanią Naftową kontrakt na dostawę 600 tys. baryłek ropy.
Pierwsza partia została w marcu 2017 roku dostarczona drogą morską do portu w ukraińskiej Odessie nad Morzem Czarnym, a potem koleją - na Białoruś.
Eksport produktów naftowych wytwarzanych z ropy kupowanej po niższej od rynkowej cenie jest ważnym źródłem dochodów białoruskiego budżetu. W 2016 roku białoruskie rafinerie wyeksportowały 13 mln ton produktów ropopochodnych o wartości ponad 4 mld dolarów. W ciągu pierwszych dziesięciu miesięcy 2017 roku eksport wyniósł 9,9 mln ton o wartości 4,2 mld dolarów - podaje portal belrynok.by.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Białoruś: rafinerie potrzebują alternatywnych źródeł ropy