Przedstawicielstwo białoruskiego koncernu Biełnaftachim w Wilnie ma kłopoty z bankami na Litwie, gdyż cztery miejscowe banki odmówiły obsługi jej kont - podały w czwartek niezależne białoruskie portale internetowe.
- Cztery czołowe banki z dziewięciu odmówiły obsługi (kont Biełnaftachimu), musieliśmy zwrócić się do słabszego banku - powiedział ambasador Białorusi w Wilnie Uładzimir Drażin.
Stanowisko litewskich banków skrytykował prezes banku centralnego Białorusi Piotr Prakapowicz. Jego zdaniem "potwierdza to tezę, że wiele krajów to satelici USA".
- Wszystkie kraje bałtyckie ślepo wypełniają polecenia USA, nawet jeśli są one bezprawne - twierdzi Prakapowicz.
Amerykanie ostro krytykują władze w Mińsku za łamanie praw człowieka. W listopadzie 2007 roku USA zamroziły aktywa Biełnaftachimu, który - jak podkreślono - jest "kontrolowany przez autokratycznego prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenkę". W 2006 roku i na początku 2007 roku zamrożone zostały środki Łukaszenki i kilku innych wysokich przedstawicieli władz białoruskich.
Białoruś w proteście przeciwko sankcjom doprowadziła do wyjazdu z Mińska ambasador USA Karen Stewart i kilkunastu innych amerykańskich dyplomatów. W środę białoruskie władze zażądały dalszej redukcji w ambasadzie USA w Mińsku. Chcą, aby zostało tam siedem osób, a więc mniej niż połowa obecnego personelu.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Biełnaftachim ma kłopoty z bankami na Litwie