Rosną szanse na powstanie nowej drogi transportu ropy kaspijskiej do Europy przez Ukrainę i Polskę. Firmy z Azerbejdżanu i Gruzji na pewno przystąpią do tego projektu
Działająca od ponad dwóch lat Sarmatia przygotowuje budowę ropociągu łączącego ukraińskie i polskie rurociągi, ale z powodu braku pewności co do dostaw surowca kaspijskiego prace nie wyszły dotychczas poza fazę projektową. Dzięki porozumieniu, jakie osiągnięto w środę, szanse na powstanie tej inwestycji znacznie wzrosły.
- Uzgodniono, że po przystąpieniu nowych udziałowców wzrośnie - z 20 do 120 mln zł - kapitał zakładowy Sarmatii, której właścicielami są teraz polskie PERN Przyjaźń i UkrTransNafta - powiedział "Rz" dyrektor Przemysław Wipler z Ministerstwa Gospodarki. - Formalnie za kilka dni odbędzie się walne zgromadzenie udziałowców spółki i jej obecni właściciele podejmą decyzję o zmianie układu właścicielskiego.
Do firmy dołączą na pewno narodowy koncern naftowo-gazowy z Azerbejdżanu SOCAR oraz gruziński GOGC. Każdy z nich będzie miał minimum 20 proc. udziałów w Sarmatii. - Trwają jeszcze ostatnie uzgodnienia w sprawie podziału, ponieważ nie wiadomo, jakie stanowisko zajmie strona litewska, która chce na razie mieć tylko jeden procent w spółce - powiedział dziennikowi dyrektor Wipler.
Bez względu jednak na to, czy Sarmatia będzie miała czterech udziałowców - UkrTransNaftę, PERN, GOGC i SOCAR, czy też pięciu (z firmą litewską), najważniejsze, że przystąpią do spółki Azerowie i Gruzini. To bowiem oznacza, że SOCAR jest zainteresowany dostawami ropy na potrzeby Sarmatii, a gruzińska spółka transportowa GOGC chce ją przesyłać do portów nad Morzem Czarnym.
Stamtąd surowiec statkami dopłynie do Odessy, gdzie zostanie wtłoczony do rurociągu do Polski. Aby system działał, brakuje tylko krótkiego odcinka - z ukraińskich Brodów do okolic Płocka. Ale ani PERN, ani UkrTransNafta nie mogły zdecydować się na jego budowę bez partnerów, którzy zapewnią surowiec - wyjaśnia "Rzeczpospolita".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Bliżej do kaspijskiej ropy