Bliżej do kaspijskiej ropy

Bliżej do kaspijskiej ropy
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Rosną szanse na powstanie nowej drogi transportu ropy kaspijskiej do Europy przez Ukrainę i Polskę. Firmy z Azerbejdżanu i Gruzji na pewno przystąpią do tego projektu

Jak się dowiedziała "Rzeczpospolita", szefowie firmy azerskiej SOCAR i gruzińskiej GOGC uzgodnili 4 lipca z władzami polsko-ukraińskiej spółki Sarmatia warunki przystąpienia do niej.

Działająca od ponad dwóch lat Sarmatia przygotowuje budowę ropociągu łączącego ukraińskie i polskie rurociągi, ale z powodu braku pewności co do dostaw surowca kaspijskiego prace nie wyszły dotychczas poza fazę projektową. Dzięki porozumieniu, jakie osiągnięto w środę, szanse na powstanie tej inwestycji znacznie wzrosły.

- Uzgodniono, że po przystąpieniu nowych udziałowców wzrośnie - z 20 do 120 mln zł - kapitał zakładowy Sarmatii, której właścicielami są teraz polskie PERN Przyjaźń i UkrTransNafta - powiedział "Rz" dyrektor Przemysław Wipler z Ministerstwa Gospodarki. - Formalnie za kilka dni odbędzie się walne zgromadzenie udziałowców spółki i jej obecni właściciele podejmą decyzję o zmianie układu właścicielskiego.

Do firmy dołączą na pewno narodowy koncern naftowo-gazowy z Azerbejdżanu SOCAR oraz gruziński GOGC. Każdy z nich będzie miał minimum 20 proc. udziałów w Sarmatii. - Trwają jeszcze ostatnie uzgodnienia w sprawie podziału, ponieważ nie wiadomo, jakie stanowisko zajmie strona litewska, która chce na razie mieć tylko jeden procent w spółce - powiedział dziennikowi dyrektor Wipler.

Bez względu jednak na to, czy Sarmatia będzie miała czterech udziałowców - UkrTransNaftę, PERN, GOGC i SOCAR, czy też pięciu (z firmą litewską), najważniejsze, że przystąpią do spółki Azerowie i Gruzini. To bowiem oznacza, że SOCAR jest zainteresowany dostawami ropy na potrzeby Sarmatii, a gruzińska spółka transportowa GOGC chce ją przesyłać do portów nad Morzem Czarnym.

Stamtąd surowiec statkami dopłynie do Odessy, gdzie zostanie wtłoczony do rurociągu do Polski. Aby system działał, brakuje tylko krótkiego odcinka - z ukraińskich Brodów do okolic Płocka. Ale ani PERN, ani UkrTransNafta nie mogły zdecydować się na jego budowę bez partnerów, którzy zapewnią surowiec - wyjaśnia "Rzeczpospolita".
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Bliżej do kaspijskiej ropy

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!