Brytyjski BP od miesięcy walczył ze swoimi rosyjskimi partnerami o kontrolę nad koncernem naftowym TNK-BP. Wczoraj Brytyjczycy wywiesili białą flagę i spełnili wszystkie żądania Rosjan.
W Moskwie zacierają ręce z zadowolenia. - Rosyjscy akcjonariusze TNK-BP dostali wszystko, czego publicznie żądali - ocenił w dzienniku "Wiedomosti" Denis Borisow, analityk firmy doradczej Solid. Władze Rosji twierdziły, że konflikt akcjonariuszy koncernu ich nie dotyczy, ale po ogłoszeniu rozejmu decyzję tę pochwalili wicepremier Rosji Igor Sieczyn i Arkadij Dworkowicz, doradca prezydenta Dmitrija Miedwiediewa.
Dla BP ryzyko działalności na terenie b. ZSRR wzrosło po ataku Rosji na Gruzję, gdzie brytyjski koncern zarządza ropociągami pompującymi kaspijską ropę naftową w świat.
Rosjanie zyskają większy wpływ na zarządzanie koncernem. Dotąd w radzie TNK-BP zasiadało po pięciu przedstawicieli BP i konsorcjum rosyjskich miliarderów. Teraz będą oni mieli po czterech przedstawicieli, a rolę języczka uwagi będzie odgrywać trzech niezależnych członków rady - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
Nowy szef TNK-BP nie będzie już mógł tak jak Dudley samodzielnie decydować o obsadzie władz w głównych spółkach koncernu. Wpływem na kluczowe spółki TNK-BP Brytyjczycy będą musieli się podzielić z Rosjanami.
W zamian mogą liczyć na rekompensatę. Porozumienie przewiduje sprzedaż w ofercie publicznej 20 proc. akcji rosyjskich aktywów TNK-BP.
Po ogłoszeniu rozejmu kurs akcji BP na giełdzie w Londynie wzrósł o 3,7 proc., a kurs akcji głównej spółki TNK-BP podskoczył na giełdzie w Moskwie o 19 proc. - czytamy w "Gazecie".
Zobacz także:
Co dalej z BP-TNK?
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: BP wywiesza białą flagę w Rosji