Były kanclerz Niemiec Gerhard Schröder został członkiem rady dyrektorów wielkiej rosyjskiej kompanii naftowej TNK-BP.
Jak podaje "Gazeta Wyborcza", w ostatnich miesiącach TNK-BP było przykładem czegoś odwrotnego - problemów, jakie mają zachodnie koncerny z inwestycjami w Rosji. Wiosną zeszłego roku rosyjscy akcjonariusze zażądali większego wpływu na losy BP. Brytyjczycy odmawiali i zaraz na TNK-BP zwaliła się lawina kłopotów.
Rosyjska bezpieka oskarżała brytyjskich współpracowników koncernu o szpiegostwo przemysłowe, czyli wykradanie sekretów handlowych Gazpromu. Wielu zagranicznym menedżerom koncernu odebrano wizy i zmuszono do wyjazdu.
Schröder jako niezależny członek rady TNK-BP ma być arbitrem między interesami brytyjskich i rosyjskich akcjonariuszy. Były kanclerz Niemiec doskonale nadaje się do tej roli. Osobisty przyjaciel premiera Rosji Władimira Putina, już od 3 lat - z nominacji Gazpromu - kieruje radą nadzorczą firmy Nord Stream, która chce ułożyć pod dnem Bałtyku gazociąg do Niemiec, dookoła Polski i Ukrainy - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Były kanclerz Niemiec dostał posadę w rosyjskiej ropie