Z pewnością niejeden czytelnik naszych danych i analiz przeciera oczy ze zdziwienia. W tydzień benzyna na polskich stacjach podrożała o 15 gr na litrze, a olej napędowy o 13 groszy. Niestety nie możemy gwarantować, że na tym się zakończy. Powroty z wakacji mogą być droższe, niż spodziewali się kierowcy.
Autogaz – paliwo zdecydowanie mniej elastycznie reagujące na hurtowe zawirowania – kosztuje bez zmian 2,72 zł/l, choć w przypadku cen hurtowych tego paliwa również obserwujemy ruch w górę, co może sugerować, że i tu stacji nie ominą w najbliższym czasie podwyżki, choć jednak nieco mniejszej skali.
Wśród województw stosunkowo najtańsze pozostaje Pomorze z ceną 5,76 zł/l benzyny, a także województwo lubelskie, gdzie tankować można najtańszy olej napędowy. Średnio kosztuje on 5,69 zł/l. Najdroższym spośród województw pozostaje w tym tygodniu Pomorze Zachodnie, z dieslem po 5,81 zł/l, a także Podlasie, gdzie litr benzyny kosztuje średnio aż 5,90 zł.
Stolicą wojewódzką o cenach najżyczliwszych tankującym pozostają Wrocław z benzyną po 5,71 zł/l i Łódź z ceną 5,62 zł/l. W tym czasie najdrożej płacić muszą kierowcy z Białegostoku (5,89 zł/l Pb95) i Szczecina (5,89 zł/l Pb95 i 5,87 zł/l ON).
Cały czas jeszcze jednak podkreślać należy, że próg 6 złotych, którego tak wielu z nas się obawia – jest jeszcze wystarczająco odległy i nie powinniśmy spodziewać się jego przekroczenia w najbliższych tygodniach. Mimo dalszych spodziewanych podwyżek, nie powinny one mieć tak dużej skali, jak w minionym tygodniu
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Cenowa eksplozja na koniec wakacji