Obserwacja rynku paliw w okresie ostatnich kilku dni przynosi dość smutne wnioski dla kierowców. Będzie drożej niż jeszcze kilka dni temu. Ale pocieszać może fakt, że rok temu płaciliśmy za paliwa kilkadziesiąt groszy więcej.
W pierwszych dniach maja 2014 za litr Pb95 płaciliśmy 5,37 zł, a litr diesla kosztował wówczas 5,34 zł. Jest to zatem spory dystans od obecnego poziomu cen, który według wczorajszego badania stacji paliw wynosi 4,77 zł/l dla 95-oktanowej benzyny, a dla oleju napędowego 4,69 zł/l. Autogaz aktualnie kosztuje średnio 1,99 zł/l, a na majówce w minionym roku tankowaliśmy litr tego paliwa po 2,56 zł.
Jakie zmiany w rafineriach?
Ostatnie zmiany cenników rafineryjnych nie są zbyt znaczące - porównując dzisiejsze wyniki z cenami z ostatniego weekendu olej napędowy potaniał o złotówkę na metrze sześc., co sugeruje, że zmiana będzie dla rynku detalicznego raczej niezauważalna. W przypadku benzyny 95-oktanowej mamy do czynienia z ceną 3870 zł/m sześc, która jest o 25 zł wyższa od cen z minionej soboty. Podobny ruch w górę jest udziałem średniej ceny Pb98, która wynosi obecnie 4036 zł/m sześc. W przypadku oleju opałowego ruch w górę wyniósł zaledwie 2 zł.
Prognozy na "majowy weekend"
Na najbliższe dni spodziewamy się wzrostów cen paliw. Do 10 maja 2015 średnia może ulokować się dla benzyny 98-oktanowej w przedziale 4,98-5,07 zł/l, a dla Pb95 4,76-4,85 zł/l. W cenie oleju napędowego zmiana ceny również może mieć miejsce, a średnia ogólnopolska ulokuje się w "widełkach" między 4,65 a 4,75 zł/l. W przypadku zmian cenowych autogazu możliwe jest w wielu miejscach w Polsce przekroczenie cen wynoszących 2 zł/l, jednak spadki cen hurtowych tego paliwa sugerują również, że nieznaczny, korekcyjny ruch w dół może dać się odczuć przynajmniej w części stacji.
Notowania ropy na coraz wyższych poziomach
Kolejny tydzień kwietnia przynosi nowe tegoroczne cenowe maksima na giełdzie naftowej w Londynie. W środę w trakcie dnia za baryłkę ropy Brent płacono nawet 66,72 USD. Tak wysoko notowania surowca ostatni raz znajdowały się w pierwszej połowie grudnia ubiegłego roku.
Nastroje na rynku naftowym cały czas sprzyjają odrabianiu strat, jakie ropa zanotowała w trakcie trwającej od lipca ubiegłego roku przeceny. W ostatnich dniach wspierało je postępujące osłabienie dolara i rosnące wolniej od prognoz amerykańskie zapasy surowca.
Amerykańska waluta, którą rozlicza się transakcje na rynku naftowym, systematycznie traci na wartości. Kurs EUR/USD, który poprzedni tydzień kończył poniżej poziomu 1,0900, dzisiaj testuje okolice 1,1200. Słabszy dolar powoduje, że cena ropy staje się bardziej atrakcyjna dla nabywców płacących w innej walucie.
Argumentem dla kontynuacji zwyżki były też środowe dane amerykańskiego Departamentu Energii na temat zmiany zapasów ropy i paliw w USA. Odnotowano w nich co prawda wzrost rezerw surowca, ale skala zmiany była wyraźnie niższa od prognoz i mogła zostać odebrana przez inwestorów, jako oznaka poprawy popytu na produkty naftowe za oceanem.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ceny paliw: majówka z plusem...