Eksperci nie wykluczają odwrócenia dotychczasowej tendencji wzrostowej w notowaniach ropy naftowej, ze względu na spadek zapotrzebowania na ten surowiec oraz umacnianie się dolara.
Co ciekawe, praktycznie za całość tego spadku odpowiedzialne są notowania z ostatniego piątku, kiedy ropa w USA potaniała o 3,6 proc. Wcześniej w ciągu tygodnia kontynuowany był trend wzrostowy.
W miniony czwartek ropa naftowa w Nowym Jorku przekroczyła poziom 54 dolarów za baryłkę po raz pierwszy od 28 listopada 2008 roku i ustanowiła najwyższy jak do tej pory poziom ceny w 2009 roku. Tylko w marcu ropa podrożała o 16 proc.
Jednak wyniki handlu elektronicznego w poniedziałek zdają się kontynuować piątkową tendencję spadkową. Według ekspertów to może być efekt coraz wyraźniejszych oznak recesji na świecie, prowadzącej do ograniczenia popytu na ropę, a także umacniającego się dolara.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ceny ropy mogą zacząć spadać