Ropa na giełdzie paliw w Nowym Jorku zdrożała aż o 2,6 proc. w reakcji na doniesienia o eksplozji naftociągu w Libii. Obecnie surowiec nieco tanieje - informują maklerzy.
Brent w dostawach na luty na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie tanieje o 29 centów do 66,73 USD za baryłkę.
W Libii 26 grudnia doszło do eksplozji naftociągu transportującego ropę, którą odbiera terminal Es Sider.
Operator naftociągu - Waha Oil Company - podał, że przesył ropy został zredukowany o 70-100 tys. baryłek dziennie.
"Eksplozja naftociągu w Libii to poważniejsza sprawa, a wznowienie jego normalnej pracy może zająć długi czas, co będzie dla cen ropy długoterminowym wsparciem" - twierdzi Kim Kwangrae, analityk rynku surowców w Samsung Futures Inc. w Seulu.
Czytaj także: To oni najwięcej dopłacają do zużycia paliw
"To uszkodzenie jest też postrzegane na rynkach jako jeden z czynników, który spowoduje spadek nadpodaży ropy na globalnych giełdach paliw" - dodaje.
26 grudnia ropa WTI na NYMEX zdrożała 1,50 USD, czyli 2,6 proc., do 59,97 USD za baryłkę. W trakcie sesji surowiec zwyżkował powyżej 60 dolarów za baryłkę - do 60,01 USD - najwyżej od czerwca 2015 r.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ceny ropy poszły w górę po eksplozji ropociągu w Libii