Ropa naftowa w Stanach Zjednoczonych lekko drożeje po tym, jak podczas 2 poprzednich sesji straciła 3,6 proc. Mocniejsze odbicie cen surowca uniemożliwiają jednak raczej jego rosnące zapasy w USA.
Brent w dostawach na maj na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie drożeje o 1 centa do 64,74 USD za baryłkę.
Zapasy ropy naftowej w USA w ubiegłym tygodniu wzrosły o 3,02 mln baryłek, czyli 0,7 proc., do 423,5 mln baryłek - poinformował w środę amerykański Departament Energii (DoE).
To już czwarty tydzień ze zwyżką zapasów ropy w Stanach Zjednoczonych w ciągu ostatnich 5 tygodni.
Zapasy benzyny wzrosły w tym czasie o 2,5 mln baryłek, czyli 1,0 proc., do 251,82 mln baryłek. Oczekiwano +1,9 mln/b.
Czytaj także: To już koniec niższych cen na stacjach
Rezerwy paliw destylowanych, w tym oleju opałowego, spadły o 0,96 mln baryłek, czyli 0,7 proc. do 137,99 mln baryłek - podał DoE.
"Traderzy są wyjątkowo wrażliwi na dane o amerykańskich zapasach paliw, szczególnie wzrost zapasów ropy powoduje, że ich uwaga mocniej kieruje się na informacje o produkcji ropy z łupków" - tłumaczy Stephen Innes, szef tradingu Asia-Pacific w Oanda Corp. w Singapurze.
W lutym ropa WTI staniała o 4,8 proc. To pierwszy miesięczny spadek notowań od sierpnia 2017 r.
W ciągu poprzednich 5 miesięcy - do końca stycznia 2018 r. - ropa zdrożała w USA o 37 procent.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ceny ropy w USA pożegnały się ze spadkami. Ale czy na długo?