Na azjatyckich giełdach surowcowych za baryłkę ropy płaci się nawet około 55 dol. To najtaniej od kilkunastu miesięcy. Powód? Największy lokalny odbiorca surowca Chiny mają wolniejszy od spodziewanego wzrost gospodarczy.
Pekin jest bowiem największym w tamtym regionie i jednym z największych odbiorców na świecie, ropy, metali kolorowych i szlachetnych.
Co prognozują analitycy z giełdy w Singapurze (najważniejszy obok giełdy w Tokio azjatycki rynek)? Ich zdaniem siła oddziaływania Chin jest tak wielka, że może spowodować przeceny także na rynkach w Europie i USA.
- Spadek może być tym większy jeśli wybory w USA wygra Barak Obama. Przez kręgi gospodarcze uważany jest bowiem za tego, który spowoduje szybsze niż kandydat republikanów wycofanie się USA z „paliwochłonnych” konfliktów w Iraku i Afganistanie. A to może oznaczać że na rynku pojawia się dodatkowe ilości ropy – uważa Timothy Fu, analityk z giełdy surowcowej w Singapurze.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Chiny mniej kupują, ropa tanieje