British Petroleum prowadzi tajne rokowania z rosyjskimi współwłaścicielami spółki TNK-BP. Brytyjczycy chcą zachować przynajmniej część wpływów w paliwowym potentacie.
Moskwa w konflikcie sięgnęła także po rozwiązania administracyjne. Sparaliżowała zarządzanie spółką, nie przedłużając wiz wjazdowych zatrudnionym w niej brytyjskim menedżerom.
Wszystkie te kwestie miały być poruszone podczas tajnego spotkania w Londynie wysokich rangą przedstawicieli BP i reprezentującym rosyjskich oligarchów, rosyjskim miliarderem Michaiłem Fridmanem.
Na razie brak wyników spotkania. Wśród spekulacji pojawiły się i takie, że BP-TNK może spotkać los Jukosa. Ten jeszcze kilka lat temu największy rosyjski producent ropy upadł po tym jak Kreml oskarżył go o niepłacenie podatków i aresztował szefów spółki.
W praktyce te sfabrykowane oskarżenia miały doprowadzić tylko do przejęcia przez państwo kontroli nad aktywami spółki.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Co dalej z BP-TNK?