Polskie rafinerie, podążając za zmianami cen na giełdzie w Londynie, w ostatnich dniach wyraźnie korygowały ceny na swoje produkty - w cennikach producentów mieliśmy do czynienia z wyraźną obniżką cen benzyn. Dla kierowców takie ruchy cen w Orlenie i Lotosie dają nadzieję na trochę tańsze tankowanie przed zbliżającymi się majowymi wyjazdami.
Zmiany cen w rafineriach
Dziś 1000 litrów popularnej benzyny bezołowiowej 95 kosztuje 4611,50 zł netto, to 128 zł mniej, niż tydzień temu. Przed miesiącem paliwo to było nieco ponad 35 zł tańsze, niż obecnie. W przypadku cen oleju napędowego polscy producenci również wprowadzili obniżki, ich skala nie jest może imponująca, bo na przestrzeni tygodnia hurtowa cena oleju spadła o 27 zł na 1000 l., ale nadzieję może dać użytkownikom diesli sam fakt zatrzymania się podwyżek.
Z analiz e-petrol.pl wynika, że od soboty, 21 kwietnia, Orlen i Lotos mogą wprowadzić nowe cenniki hurtowe. W wyniku korekt paliwa mogą nieznacznie potanieć, jednak wartości zmian nie zachwieją cenami detalicznymi paliw na stacjach.
Kierowcy będą mogli odetchnąć, chociaż na chwilę
Kierowcy od kilkunastu tygodni testują swoje nerwy i zasobność portfeli, bo zatankowanie pełnego baku wiąże się z wydatkiem znacząco wyższym, niż jeszcze jesienią. Na stacjach benzynowych ostatni tydzień – zgodnie z analizami e-petrol.pl przyniósł kolejną zmianę. W minionych dniach średnie detaliczne ceny benzyny bezołowiowej 95 osiągnęły poziom 5,88 zł za litr, czyli relatywnie o 1 gr więcej, niż przed tygodniem, za litr diesla średnio płaciliśmy tyle co przed tygodniem, czyli 5,77 zł.
Dla kierowców zmiany cen na rynku hurtowym, jakich byliśmy świadkami w ostatnich dniach oznaczają, iż z końcem kwietnia kierowcy będą mogli trochę odetchnąć, bowiem wydatki za tankowanie powinny na razie się utrzymać na obecnym poziomie, a benzyna może nawet na niektórych stacjach nieco potanieć.
W ostatnim przed majowymi świętami tygodniu możemy spodziewać się średnich cen benzyn na poziomie 5,84-5,93 zł/l, w przypadku olejów 5,74-5,83 zł/l. W przypadku cen autogazu można liczyć się z niewielkimi podwyżkami cen tego paliwa – w zależności od regionu i typu stacji kierowcy mogą płacić za LPG średnio 2,83-2,93 zł/l.
Dane balastem dla ropy
Obciążenie ściągające w dół cenę ropy Brent na londyńskiej giełdzie jest widoczne niemal na wszystkich większych rynkach. Chodzi tu oczywiście o wskaźniki makroekonomiczne, dotyczące ogólnej koniunktury światowej lub regionalnych problemów gospodarczych.
Na czoło wysuwa się tu sytuacja w Stanach Zjednoczonych. Jednym z problemów jest wysoki poziom wniosków o zasiłki dla bezrobotnych. Innym zaś niski poziom danych o sprzedaży domów na rynku wtórnym, a ponadto problematyczny może wydawać się choćby słaby odczyt indeksu Fed z Filadelfii. Tym samym sytuacja w USA może jeszcze nie jest alarmująca, ale trudno w tej chwili wskazać na realny czynnik, jaki mógłby pchnąć ropę solidnie w górę.
W strefie euro wprawdzie okazało się, że plotki dotyczące obniżki ratingu dla Francji są nieprawdziwe, a hiszpańskie aukcje papierów dłużnych nie kończyły się źle, to jednak napięcie pozostaje – choćby po słabych wynikach niemieckiego indeksu Ifo. Należy zatem z dużą uwagą przyglądać się temu, co może się dziać w gospodarkach po obu stronach Atlantyku, ale z pewnością twarde dane makro nie wskazują na rychłą zwyżkę cen ropy.
Oprac. Gabriela Kozan, Jakub Bogucki, e-petrol.pl
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Co wynika z tańszej ropy?