Na eksploatację nowych złóż ropy naftowej Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo wyda dwa razy więcej, niż zapowiadano, za to prognozy wzrostu wydobycia ciągle maleją i oddalają się w czasie - pisze Gazeta Wyborcza.
GW zwraca uwagę, że inwestorzy, którzy trzy lata temu kupowali akcje PGNIG z oferty publicznej, mogą być niemile zaskoczeni. Gazowy koncern obiecywał im, że za pieniądze z oferty publicznej podwoić wydobycie ropy do 1,4 mln już w 2008 r. Tę prognozę dwa lata temu zmienił zarząd koncernu wybrany za PiS, zapowiadając 1,1 mln ton ropy na 2010 r.
Po obecnej zmianie prognozy zapowiedzi PGNiG z oferty publicznej mają być spełnione tylko w dwóch trzecich i z poślizgiem pięciu lat - podkreśla gazeta. A to znaczy, że także zyski koncernu będą mniejsze i nadejdą później, niż mogli oczekiwać inwestorzy.
Obecny rząd zapowiadał, że to ekonomia przesądzi o inwestycjach PGNiG w pozyskanie gazu spoza Rosji. I jest coraz bardziej zasadne pytanie: czy PGNiG starczy na to pieniędzy, skoro mnoży inne inwestycje, przesuwając na przyszłość zwrot z tych inwestycji?
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Czy PGNiG starczy na gaz spoza Rosji?