Polski rynek w ostatnich dniach stał się areną widocznych obniżek cen – które dotarły także na stacje benzynowe. Nie jest jednak wcale przesądzone, że zostaną one utrzymane w kolejnych dniach. Sytuacja na światowych rynkach jest bowiem nieco mniej stabilna, a wzrostowa tendencja baryłki ropy zdaniem niektórych analityków dopiero się zaczyna.
Komu udziela się europejska trwoga?
Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju OECD uznała, że szacunki dotyczące rozwoju światowej gospodarki na poziomie 4,2 proc. są zupełnie realne. Takie doniesienie jest niewątpliwie impulsem dla pewnej cenowej zwyżki ropy naftowej. Należy jednak zwracać nadal baczną uwagę na kłopoty strefy euro. Pod koniec ubiegłego tygodnia ważnym sygnałem było obniżenie przez agencję Fitch ratingu długu Grecji do poziomu B+. Także włoskie zadłużenie wzbudza sporą konsternację wśród państw Wspólnoty. Można tym samym domniemywać, że zawirowania na rynku walutowym, które będą wynikiem spadku zaufania do euro mogą przyczynić się do wzmocnienia amerykańskiej waluty, co z kolei teoretycznie mogłoby mieć łagodzący charakter względem zwyżek.
Ameryka rusza na wakacje
Sytuacja za „Wielką Wodą” w najbliższych dniach wiązać się będzie ze zwiększonym zapotrzebowaniem na paliwa. Rozpoczyna się bowiem sezon letnich wyjazdów, którego punktem początkowym jest długi weekend, związany ze Świętem Pamięci (Memorial Day). Amerykańskie ceny benzyny, wynoszące prawie 4 dol. za galon, są zdaniem wielu mieszkańców USA zbyt wysokie, jednak prognozy popytu nie wskazują na możliwość istotnego zachwiania w tym za kresie. Amerykańska gospodarka ma bowiem w najbliższym czasie notować lepsze wyniki, co zapewne wiązać się może ze zwiększonym zapotrzebowaniem na paliwa.
Ceny w hurcie rosną
Ceny paliw w polskich rafineriach poruszały się w ubiegłym tygodniu w jasno określonym kierunku. Każda aktualizacja hurtowych cenników przynosiła podwyżki. Najpopularniejsze paliwa – benzyna bezołowiowa 95 i olej napędowy, podrożały w hurcie na przestrzeni ostatnich 7 dni średnio o 108-109 zł za 1000 litrów. Więcej kosztuje też olej opałowy. Jego średnia cena wzrosła o 78 zł.
Średnia hurtowa cena benzyny Pb 95 sprzedawanej przez rafinerie, która jeszcze w ubiegłą sobotę nie przekraczała 4000 zł/m3, jest wyższa o 2,6% i wynosi dziś 4102,8 zł. Podobnej skali podwyżki dotyczyły pozostałych rodzajów paliw.
Z przygotowanych przez e-petrol.pl prognoz hurtowych cen paliw wynika, że na początku przyszłego tygodnia możemy spodziewać się kontynuacji trendu wzrostowego i do połowy przyszłego tygodnia ceny za 1000 litrów mogą być wyższe o kilkanaście złotych dla benzyn i kilkadziesiąt złotych w przypadku oleju napędowego.
...a na stacjach spadają
Na stacjach benzynowych widać efekty obniżek w cennikach rafinerii, o których pisaliśmy w poprzednim komentarzu. Z cotygodniowej analizy detalicznych cen paliw w Polsce, przygotowywanej przez e-petrol.pl, wynika, że mniej płacimy za benzynę bezołowiową 95 i olej napędowy. Popularna „95’” kosztowała na początku tego tygodnia 5,14 zł/l, a diesel 5,01 zł/l. Spadek w obu wypadkach wyniósł 2 gr za litr paliwa. Na najniższym w tym roku poziomie znalazła się cena autogazu, który kosztuje średnio 2,50 zł/l.
Nadchodzący tydzień może już nie być tak dobry dla kierowców. Zmiany w cennikach polskich rafinerii powodują, że nie powinniśmy spodziewać się wyraźnych spadków cen na stacjach. Z przygotowanej przez e-petrol.pl prognozy wynika, że na rachunkach za tankowanie w ostatnim tygodniu maja powinniśmy najczęściej zobaczyć cenę mieszcząca się w przedziale 5,03-5,15 zł za litr benzyny bezołowiowej 95 i 4,92-5,04 za litr oleju napędowego.
Oprac. Jakub Bogucki, Grzegorz Maziak, e-petrol.pl
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Czyżby ostatnie chwile tańszego tankowania?