Zapasy ropy w USA spadły w ostatnim tygodniu aż o 7,3 mln baryłek, podczas gdy oczekiwano ich obniżenia tylko o 1,3 mln baryłek. - Przy tych cenach ropy nadal nie ma wsparcia dla rentowności w sektorze rafineryjnym, szczególnie w Europie - uważa Kamil Kliszcz, analityk DI BRE Bank.
- Wyższa produkcja paliw przy nadal słabym popycie spowodowała jednak znaczący wzrost zapasów benzyny (o 3,3 mln baryłek w stosunku do oczekiwanego 1,3 mln baryłek). Lepiej sytuacja wyglądała na średnich destylatach, gdzie odbicie na konsumpcji (o 5,9 proc.) pozwoliło na zmniejszenie rezerw o 1,7 mln baryłek - komentuje Kamil Kliszcz. Według niego warto jednak pamiętać, że jest to poziom o 10 proc. wyższy od średniej z 5 lat, a popyt w ujęciu r/r rośnie tylko o 0,5 proc.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Dane z USA nadal nie wspierają sektora rafineryjnego