"Puls Biznesu": jeśli urządzenie wydobywcze zdąży na czas znad Zatoki Perskiej na złoże Yme, będzie można pomyśleć o GPW.
Jednak palny giełdowe muszą poczekać, bo zagrożone może być dotrzymanie lipcowego terminu rozpoczęcia wydobycia ropy na złożu Yme. Im później rozpocznie się eksploatacja pola, tym później Petrobaltic odzyska zainwestowane pieniądze. Bez tego trudno liczyć na skonstruowanie atrakcyjnej oferty dla inwestorów giełdowych - komentuje "Puls Biznesu".
- Wykonawca platformy wydobywczej w Abu Dhabi jest mocno spóźniony z wykonaniem zadania, choć cały czas trwa wala o dotrzymanie lipcowego terminu - tłumaczy "PB" Wiesław Skwarko, przewodniczący rady nadzorczej Grupy Lotos.
Zobacz także:
Petrobaltic może, ale nie musi trafić na giełdę
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Debiut Petrobaltiku zawisł na platformie