Zapasy ropy w USA spadły nieoczekiwanie o 4,7 mln baryłek (prognozowano wzrost o 1,5 mln baryłek), głownie za sprawą 10 proc. spadku importu surowca, co zapewne miało związek z ograniczeniami pogodowymi i wpisuje się w falowanie tego odczytu w ostatnich tygodniach.
Jeśli chodzi o popyt na paliwa gotowe, to – jego zdaniem – warto z pozytywnych rzeczy odnotować wzrost konsumpcji średnich destylatów o 7,4 proc., co pozwoliło na powrót dynamiki rocznej liczonej dla ostatniego miesiąca do wartości dodatnich (2 proc.) i lekki spadek zapasów tego produktu (-0,5 proc.).
- Spadły również zapasy benzyn (o 1,1 mln baryłek), ale jeśli chodzi o popyt na to paliwo to ostatni odczyt nie przyniósł przełomu. Podtrzymujemy naszą opinię, że obecnie kluczową kwestią determinującą marże rafineryjne pozostaje cena ropy. Jeśli z obecnych poziomów nastąpiłoby odbicie cen to przy takim obrazie rynku na pewno dojdzie do zawężenia cracków – uważa Kamil Kliszcz.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Duży spadek zapasów ropy w USA