Konflikt o narodowego operatora słowackich rurociągów wkroczył prawdopodobnie w decydującą fazę - pisze "Parkiet".
Słowacki minister gospodarki Lubomir Jahnatek nazwał to mianem komedii. Rząd uważa się za jedynego właściciela spółki i twierdzi, że Ilczyszyn nie miał prawa zwoływać WZA. Obie strony walczą obecnie w sądach.
Jak informuje "Parkiet" Ilczyszyn w ubiegłym roku dostał 34 proc. akcji Transpetrolu jako odszkodowanie za nadużycia urzędu skarbowego. Nie jest jednak jasne czy może nimi rozporządzać.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Dwa zarządy Transpetrolu