Nie śmiejmy się z prezesa Ochódzkiego z filmu ''Miś''. On był bardzo dobrze przystosowany do swoich czasów. Dokładnie wiedział do kogo iść w komitecie, żeby dostać pieniądze i obawiam się, że niewiele się od tego czasu zmieniło. Może nie ma komitetu, ale cała masa działaczy została na tym etapie mentalnym. W sporcie mamy bardzo dużo Ryszardów Ochódzkich - mówił Witold Pasek, dyrektor ds. marketingu Grupy Lotos podczas sesji ''Sport i gospodarka'' na 10. Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach.
- Nie możemy mówić, że doszliśmy do etapu profesonalizacji w sporcie - mówił Witold Pasek. - Większość naszego sportu wygląda tak, że ten kto przychodzi po pieniądze, nie wie co chce sprzedać, a ten kto ma pieniądze, nie wie co może kupić. W sporcie brakuje ofert biznesowych, są prośby o sponsorowanie sportu, a to dwie zupełnie różne rzeczy - dodał Witold Pasek.
Wyliczył, że od roku, czyli okresu czasu, w którym pracuje w Grupie Lotos, firma odrzuciła 103 oferty sponsoringu sportowego.
- Kiedy ktoś przychodzi po pieniądze i mówi: ''zasponsoruj nas'', pytamy: co zrobiłeś do tej pory, gdzie twój klub będzie za dwa lata, jaka jest wartość tego z czym przychodzisz. Jeśli ktoś odpowiada: ''no, będziemy potrzebowali 12 mln zł'', pożegnaj się grzecznie. Kolejne pytanie, czego chcesz ode mnie oprócz pieniędzy? Jeśli niczego - dziękuję, żegnam. Większość Ryszardów Ochódzkich przychodzi do biznesu po pieniądze właśnie w ten sposób, a nie żeby zrobić interes - relacjonował Pasek.
Wyjaśnił, że Lotos realizuje różne modele współpracy ze związkami sportowymi.
- Mamy model współpracy z PZPN, który jest bardzo świadomy swojej wartości i gdy mówimy: to jest za drogie, oni odpowiadają: mamy pięciu innych kandydatów - i mówią prawdę. - Mamy Polski Związek Narciarski ze skoczkami, gdzie jest inna metoda. Mówią: za 2 lata chcemy grupę 5 skoczków rozszerzyć do 8-9 i na to potrzebujemy jeszcze miliona złotych na sport dzieci i młodzieży. Wiedzą dokładnie, co chcą kupić za tę sumę i jaki będzie efekt. Skąd jesteśmy tego pewni? Bo jesteśmy z nimi 14 lat. Trzeci rodzaj współpracy - krótko: Czesław Lang. To sportowiec, ale i sprawny biznesmen i negocjator. To, co on obieca, to na pewno na Tour de Pologne się wydarzy - mówił szef marketingu w Grupie Lotos.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Dyrektor z Lotosu szczerze o sponsoringu sportu: mamy wciąż sporo działaczy rodem z ''Misia''