Na dzisiejszym posiedzeniu rząd będzie dyskutować nad ewentualnym zmniejszeniem akcyzy na paliwa.
W rządzie zdania na temat redukcji akcyzy są jednak podzielone. Sam premier nie wyklucza cięć, ale tylko pod warunkiem, że na niższej akcyzie skorzystają klienci, a nie koncerny paliwowe. A to właśnie rafinerie i sprzedawcy paliw, zdaniem Jacka Rostowskiego, szefa resortu finansów, skonsumowały znaczącą część obniżki akcyzy, którą w 2005 roku zaordynował Polakom rząd Marka Belki.
Tymczasem według Rafała Antczaka, niezależnego eksperta gospodarczego, cięcia akcyzy mogą bez większego problemu przełożyć się na ceny paliw. Jego zdaniem premier powinien wziąć prezesów obu największych koncernów paliwowych i zakazać im podnoszenia marży, gdy wejdzie w życie niższa akcyza. – Jeśli nie posłuchają, powinien po prostu zwolnić ich z pracy. To jest normalna praktyka na całym świecie – mówi „Polsce” Rafał Antczak, były współautor programu gospodarczego PO.
Na razie Orlen i Lotos, które dyktują ceny benzyny i oleju napędowego, ostro protestują przeciwko ingerowaniu państwa w ich politykę cenową. Obawiają się ujawnić, ile zarabiają na każdym litrze paliwa. Ich marże to najściślej strzeżona tajemnica koncernu - pisze "Polska".
Z wyliczeń niezależnych ekspertów wynika, że na litrze oleju napędowego rafinerie zarabiają ok. 70 groszy na litrze.
Obecnie w Polsce podatki stanowią ok. 50 procent ceny paliwa - tyle wynosi udział podatków, czyli akcyzy i VAT, w cenie litra paliwa w Polsce.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Dziś rząd może obniżyć akcyzę na paliwa