Na zachód od Gori eksplodował pociąg z paliwem. Przyczyną wybuchu była najprawdopodobniej pozostawiona przez Rosjan mina, ale nie brak i innych teorii.
Zapaliło się co najmniej 10 cystern należących prawdopodobnie do azerbejdżańskiego koncernu naftowego Azpetrol.
Pożar usiłowały gasić dwa wozy strażackie, którym udało się uratować 19 wagonów i przetoczyć je dalej od ognia, by zapobiec kolejnym wybuchom.
Uszkodzone zostały również dwa pobliskie budynki. Wcześniej, 16 sierpnia, podobna eksplozja zniszczyła most w okolicy miasta Kaspi.
Pierwsze doniesienia wskazują, że przyczyną wybuchu stojącego na torach pociągu była pozostawiona przez Rosjan mina. Jak jednak relacjonuje z miejsca eksplozji reporter TVN24 Michał Sznajder, wielu świadków mówi o rosyjskim ostrzale.
Taką wersję podtrzymują m.in. strażacy prowadzący akcję ratunkową. Inna teoria mówi o leżącym na torach niewybuchu. Tory znajdują się bowiem blisko magazynów z amunicją, które przez 10 dni kontrolowali Rosjanie i wycofując się zniszczyli.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Gruziński pociąg wyleciał w powietrze