Międzynarodowy Trybunał Arbitrażowy w Hadze uznał roszczenia większościowych akcjonariuszy byłego rosyjskiego koncernu naftowego Jukos i nakazał Moskwie zapłatę gigantycznej kwoty 50,02 mld USD za poniesione przez nich szkody, nie licząc kosztów postępowania.
- Zasądzona przez trybunał kwota jest ponad dwadzieścia razy większa niż do tej pory największy w historii wynik międzynarodowego arbitrażu, który wyniósł 2,5 mld USD, w sprawie pomiędzy firmą Dow i rządem Kuwejtu - powiedział Tim Osborne.
Przedstawiciel byłego Jukosu podkreślił, że Sąd Arbitrażowy w pełni potwierdził tezy skarżących, że ataki rosyjskiego rządu na Jukos były motywowane politycznie, a głównym powodem podjętych przeciwko Jukosowi działań nie było odzyskanie należnych państwu podatków, tylko doprowadzenie do bankructwa koncernu i przejęcie jej aktywów przez Federację Rosyjską i kontrolowane przez nią koncerny Rosnieft i Gazprom.
Decyzja trybunału, od której nie przysługuje odwołanie, zapadła 18 lipca br., ale do dzisiaj obłożona była ścisłym embargiem informacyjnym, na wniosek Rosji.
Decyzja Trybunału zapadła jednogłośnie.
Oprócz ponad 50 mld USD kary za straty poniesione przez udziałowców większościowych Jukosu, Federacja Rosyjska ma także zapłacić ok. 60 mln USD kosztów prawnych i 4,24 mln USD kosztów arbitrażowych.
Jak powiedział Emmanuel Gaillard, główny radca prawny i szef firmy Shearman & Sterling, która reprezentowała udziałowców Jukosu w postępowaniu arbitrażowym, zasądzona kwota odpowiada 74 proc. obecnej kapitalizacji rynkowej koncernu Rosnieft, który w zasadzie można nazywać Jukosem pod inną nazwą i zarządem.
Zasądzona przez trybunał kara powinna być zapłacona niezwłocznie, Federacja Rosyjska ma 180 dni na jej uiszczenie bez odsetek, po tym okresie zaczną być do niej naliczane odsetki.
- Na dzień dzisiejszy nie mamy powodów zakładać, że Rosja nie zastosuje się do tego wyroku, przedstawiciele Federacji Rosyjskiej w pełni uczestniczyli w całym procesie arbitrażowym - powiedział Emmanuel Gaillard.
Na pytanie, czy udziałowcy Jukosu naprawdę liczą na odzyskanie całej zasądzonej kwoty, Tim Osborne zapewnił, że tak. - Nie wiem jak długo to potrwa, ale ostatecznie odzyskamy te pieniądze - zapewnił.
Emmanuel Gaillard dodał, że sam fakt istnienia prężnego rynku wtórnego dla wyroków trybunału arbitrażowego dowodzi, że jego rozstrzygnięcia mają znaczenie finansowe, a nie jedynie moralne.
- To, w jaki sposób Rosja zareaguje na ten wyrok będzie miało również olbrzymie znaczenie dla wszystkich międzynarodowych firm inwestujących i chcących inwestować w Rosji. Ewentualne próby nie wywiązania się ze swoich zobowiązań stanowiłyby jasny sygnał dla całego międzynarodowego biznesu, że inwestowanie w Rosji wiąże się z dużym ryzykiem - dodał Tim Osborne.
Satysfakcję z orzeczenia Trybunału wyraził w poniedziałek były szef Jukosu Michaił Chodorkowski, który nie był stroną w sprawie, bo nie jest już udziałowcem firm, będących większościowymi udziałowcami Jukosu.
"To fantastyczne, że udziałowcom dano szanse na odrobienie strat" - powiedział.
Według rosyjskiego dziennika "Kommiersant", największym beneficjentem odszkodowania będzie Leonid Niewzlin, partner biznesowy Chodorkowskiego, który uciekł do Izraela, by uniknąć dochodzenia sądowego w Rosji. Miał udziały w wysokości 70 proc. Inni udziałowcy to: Płaton Lebiediew, Michaił Brudno, Władimir Dubow i Wasilij Szachnowski.
Niewzlin powiedział, że jest bardzo zadowolony z decyzji haskiego Trybunału. "Jestem bardzo zadowolony, że Trybunał w Hadze orzekł, iż Rosja naruszyła prawo międzynarodowe i nielegalnie zawłaszczyła Jukos" - napisał w oświadczeniu.
Postępowanie arbitrażowe w sprawie Jukosu trwało dziesięć lat. Było następstwem działań organów skarbowych Federacji Rosyjskiej, które oskarżyły Jukos o uchylanie się od zapłaty podatków na kwotę ok. 24 mld USD, co doprowadziło w konsekwencji do bankructwa koncernu i przejęcia jego najcenniejszych aktywów (w tym firmy Jugansknieftegaz) przez spółki państwowe, przede wszystkim Rosnieft i Gazprom, a także do skazania na wieloletnie więzienie członków zarządu Jukosu, Michaiła Chodorkowskiego i Płatona Lebiediewa. Od samego początku tajemnicą poliszynela było, że cała sprawa jest odwetem Kremla za ambicje polityczne Chodorkowskiego i wspieranie przez Jukos proreformatorskich sił politycznych w Rosji.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Historyczny wynik arbitrażu w sprawie Jukosu. Moskwa ma zapłacić 50 mld USD