Międzynarodowy Trybunał Arbitrażowy w Hadze uznał roszczenia większościowych akcjonariuszy byłego rosyjskiego koncernu naftowego Jukos i nakazał Moskwie zapłatę gigantycznej kwoty 50,02 mld USD za poniesione przez nich szkody, nie licząc kosztów postępowania.
Jak powiedział podczas konferencji prasowej w Londynie Tim Osborne, dyrektor firmy GML, większościowego udziałowca byłego koncernu Jukos, po dziesięciu latach udało się wykonać olbrzymi krok w kierunku odzyskania od Federacji Rosyjskiej należnych akcjonariuszom Jukosu pieniędzy.
- Zasądzona przez trybunał kwota jest ponad dwadzieścia razy większa niż do tej pory największy w historii wynik międzynarodowego arbitrażu, który wyniósł 2,5 mld USD, w sprawie pomiędzy firmą Dow i rządem Kuwejtu - powiedział Tim Osborne.
Przedstawiciel byłego Jukosu podkreślił, że Sąd Arbitrażowy w pełni potwierdził tezy skarżących, że ataki rosyjskiego rządu na Jukos były motywowane politycznie, a głównym powodem podjętych przeciwko Jukosowi działań nie było odzyskanie należnych państwu podatków, tylko doprowadzenie do bankructwa koncernu i przejęcie jej aktywów przez Federację Rosyjską i kontrolowane przez nią koncerny Rosnieft i Gazprom.
Decyzja trybunału, od której nie przysługuje odwołanie, zapadła 18 lipca br., ale do dzisiaj obłożona była ścisłym embargiem informacyjnym, na wniosek Rosji.
Decyzja Trybunału zapadła jednogłośnie.
Oprócz ponad 50 mld USD kary za straty poniesione przez udziałowców większościowych Jukosu, Federacja Rosyjska ma także zapłacić ok. 60 mln USD kosztów prawnych i 4,24 mln USD kosztów arbitrażowych.
Jak powiedział Emmanuel Gaillard, główny radca prawny i szef firmy Shearman & Sterling, która reprezentowała udziałowców Jukosu w postępowaniu arbitrażowym, zasądzona kwota odpowiada 74 proc. obecnej kapitalizacji rynkowej koncernu Rosnieft, który w zasadzie można nazywać Jukosem pod inną nazwą i zarządem.
Zasądzona przez trybunał kara powinna być zapłacona niezwłocznie, Federacja Rosyjska ma 180 dni na jej uiszczenie bez odsetek, po tym okresie zaczną być do niej naliczane odsetki.
- Na dzień dzisiejszy nie mamy powodów zakładać, że Rosja nie zastosuje się do tego wyroku, przedstawiciele Federacji Rosyjskiej w pełni uczestniczyli w całym procesie arbitrażowym - powiedział Emmanuel Gaillard.
Na pytanie, czy udziałowcy Jukosu naprawdę liczą na odzyskanie całej zasądzonej kwoty, Tim Osborne zapewnił, że tak. - Nie wiem jak długo to potrwa, ale ostatecznie odzyskamy te pieniądze - zapewnił.
jang, 30.07.2014 10:23
Andrzej, 29.07.2014 17:12
Kohlengeld, 29.07.2014 10:11