Ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku spadają o ponad 1 proc. w reakcji na informacje, że Irak przymierza się do podwyższenia eksportu tego surowca. Stabilizuje się też sytuacja w Nigerii, gdzie rebelianci chcą zakończyć ataki zbrojne aż do czasu rozmów w rządem, a to oznacza, że na rynku może być więcej nigeryjskiej ropy - podają maklerzy.
Brent w dostawach na październik na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie tanieje o 80 centów i jest wyceniana po 50,08 USD za baryłkę.
Irak chce w ciągu najbliższych dni zwiększyć dostawy swojej ropy o 5 procent, po osiągnięciu porozumienia w sprawie eksportu ropy z 3 pół naftowych w Kirkuku.
W Nigerii zaś rebelianci zadeklarowali, że nie będą atakować infrastruktury naftowej i zasiądą do rozmów z nigeryjskim rządem - wynika z komunikatu zamieszczonego na stronie internetowej grupy bojowników.
"Biorąc pod uwagę zwyżki cen ropy, jakie mieliśmy podczas poprzednich sesji, to dzisiaj takie odreagowanie wcale nie dziwi" - mówi Angus Nicholson, analityk rynku w IG Ltd. w Melbourne.
"Ceny ropy są teraz bardziej niż zwykle podatne na jakiekolwiek negatywne dla rynku paliw informacje" - podkreśla.
W piątek ropa na NYMEX w Nowym Jorku zdrożała o 30 centów do 48,52 USD za baryłkę. Był to 7. z kolei dzień wzrostów cen surowca w USA.
W ciągu ostatnich 7 sesji ropa w USA zyskała na wartości ponad 16 proc.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Irak chce podwyższyć eksport ropy. Ceny o ponad 1 proc. w dół