Irak, przy amerykańskim wsparciu, wycofał się z kontraktu, dającego kontrolę nad jednym z najbogatszych złóż naftowych świata rosyjskiemu Łukoilowi. Rosjanie są wściekli.
Chodzi o złoże Kurna Zachodnia na południu Iraku, należące w gwarze przemysłu naftowego do "słoni" - kilkunastu największych złóż na świecie. Umowę z Łukoilem na eksploatację Kurny zawarł w 1997 r. Saddam Husajn, ale faktycznie nie weszła ona w życie. Po obaleniu Husajna w 2003 r. Rosjanie wciąż mieli nadzieję na jego realizację. Aż nagle, w ubiegłym tygodniu, Shahristani zapowiedział, że irackie władze urządzą nowy przetarg na eksploatację złoża, być może już w początkach 2008 r.
- Będziemy walczyć z tą decyzją - powiedział "NYT", rzecznik Kremla, Dmitrij Peskow. - Obowiązkiem władz Rosji jest dbać o interesy naszych firm za granicą.
Rosjanie, jak pisze "NYT", w nieoficjalnych rozmowach zagrozili Irakowi, że w odwecie spróbują cofnąć decyzję Klubu Paryskiego z 2004 r., na mocy której państwa - wierzyciele, darowały Irakowi 13 mld USD długu.
Rosjanie, ale także komentatorzy w USA, uważają tę sprawę za kolejny dowód na pogarszające się stosunki Ameryki z Rosją. Jest właściwie pewne, że rząd Iraku podjął taką decyzję co najmniej za zgodą, a być może i zachętą Waszyngtonu. Rosjanie przypominają, że w ostatnich latach prezydent Putin kilkakrotnie podnosił sprawę Kurny w rozmowach z prezydentem George'em Bushem. Podobno amerykański prezydent, po inwazji na Irak w 2003 roku, zapewniał go, że prawa Łukoilu zostaną zagwarantowane.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Irak dziękuje Łukoilowi