Po Wenezueli także Ekwador chce znacjonalizować majątek zagranicznych firm paliwowych. Zdaniem prezydenta Rafaela Correa to dobry pomysł.
Decyzja Ekwadoru podyktowana jest względami finansowymi. W stolicy kraju uważa się, że pomoże ona w negocjacjach z zagranicznymi instytucjami finansowymi. Ekwador w 2008 przestał spłacać swój dług zagraniczny. Brak wymienialnej waluty spowodował krach finansowy.
Teraz Quito liczy, że grożąc nacjonalizacją przemysłu naftowego polepszy swoją sytuację finansową i wymusi ustępstwa ze strony zagranicznych instytucji finansowych.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kolejna paliwowa nacjonalizacja