Ostatni miesiąc roku jest - jak się okazało - kolejnym przynoszącym naszym kierowcom podwyżki. Ceny paliw w stosunku do ubiegłego roku wzrosły o 11,5 proc.w przypadku benzyny 95, 10 proc. na Pb98, o 15 proc. na LPG i aż o 23 proc. na oleju napędowym.
Zdecydowanie w najlepszej sytuacji znajdują się właściciele samochodów w Gdańsku, gdzie za litr Pb95 zapłacą średnio 5,39zł. Niewiele więcej zapłacimy we Wrocławiu i Poznaniu (5,41zl/l).
Nieco inaczej wyglądają ceny w Gorzowie Wielkopolskim - 5,54zl/l to średnia ceny bezołowiowej 95 w stolicy województwa lubuskiego, a olej napędowy w cenie 5,69 zł/l także jest jednym z najdroższych w Polsce.
Już 8 tydzień z rzędu gaz LPG w sprzedaży detalicznej jest dostępny w tej samej cenie 2,84zł/l. Istnieją tu oczywiście niewielkie odchylenia w regionach - najtańszy gaz (2,81 zł/l) jest dostępny w województwie świętokrzyskim a najdroższy w lubuskim i dolnośląskim. Trzeba jedna podkreślić długotrwałość i stałość popytu na tą popularną alternatywę dla benzyny.
Zapewne im bliżej świąt, tym bardziej widoczne może stawać sie konkurowanie między stacjami i wtedy zapewne kierowcy będą mogli liczyć przynajmniej na zatrzymanie wzrostu. Do tego czasu pozostało nam jednak jeszcze kilkanaście dni, a więc trzeba niestety uzbroić się w cierpliwość i pocieszać tym, że na europejskiej mapie rynku paliw jesteśmy jednym z najtańszych krajów.