Nawet 100 mln USD będzie musiał zwrócić węgierski koncern paliwowy MOL, jeśli Komisja Europejska uzna, że był on faworyzowany przez rząd Węgier przy rozliczaniu opłat z tytułu eksploatacji złóż.
Zgodnie z jej postanowieniami, stawki licencyjne uiszczane przez MOL zostały zamrożone aż do 2020 r. Tym samym spółki nie objęła nowelizacja węgierskiego prawa górniczego, która weszła w życie 1 stycznia 2008 r. Podniosła ona wysokość opłat z 12 do 30 proc. wartości wydobytych węglowodorów - wyjasnia "Parkiet".
- KE sprawdzi, czy na mocy wspomnianej umowy między stronami MOL nie został objęty ulgami podatkowymi niezgodnymi z unijnym prawem - twierdzi Kroes. - Wstępna analiza pozwala nam stwierdzić, że MOL jest beneficjentem nieuzasadnionej pomocy publicznej, która przeczy zasadom wolnorynkowym Wspólnoty - ocenia Kroes.
Co to oznacza dla spółki? - W najlepszym przypadku Komisja zobowiąże Budapeszt do uchylenia zakwestionowanych przepisów. Biorąc pod uwagę, że od 23 stycznia 2009 r. wysokość stawek wraca do poziomu sprzed nowelizacji, nie wzbudzi to większych kontrowersji na Węgrzech. W najgorszym przypadku KE może domagać się od MOL zwrotu pomocy publicznej - powiedział "Parkietowi" Bram Buring, analityk Wood & Co.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Komisja Europejska zbada, czy węgierski rząd nie faworyzuje MOL