Budowa rurociągu, która rozpoczęła się w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia wciąż budzi kontrowersje. - Najpierw zbudujemy, potem zobaczymy - komentuje rozpoczętą budowę rurociągu Odessa-Brody Robert Gwiazdowski, prezes Centrum im. Adama Smitha.
Z kolei po spotkaniu przedstawicieli międzynarodowych spółek podczas szczytu energetycznego w Wilnie do konsorcjum weszły także spółki naftowe z Gruzji, Azerbejdżanu i Litwy.
- Do końca br. chcemy sfinalizować wszystkie kwestie formalne związane z rozszerzeniem konsorcjum, zaś na początku 2008 roku rozpoczniemy przetarg na transport ropy. Liczymy, że w pierwszej kolejności popłynie ropa z Azerbejdżanu.
Robert Gwiazdowski uważa, że z punktu widzenia infrastruktury jest to dobry pomysł, jednak dostrzega też problem.
- Ukraina zaczęła budować ten rurociąg kierując się zasadą najpierw zbudujemy, potem zobaczymy. Natomiast ktoś musi wpompować w ten rurociąg ropę. Moim zdaniem Gruzini i Azerowie tylko sondują, nie widzę w tym determinacji, która by nakręcała cały projekt - kończy Gwiazdowski.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kontrowersje wokół Odessa-Brody