Rok prac społecznych – to kara dla złodzieja, który ze stacji paliw w Wieszowej w powiecie tarnogórskim próbował ukraść 800 litrów oleju napędowego. Zatankował go do czterech dużych zbiorników umieszczonych w samochodzie dostawczym.
"Personel stacji paliw w Wieszowej zdziwił się, gdy kierowca do swojego busa zatankował blisko 800 litrów oleju napędowego. Pracownicy interweniowali podejrzewając, że mężczyzna za chwilę odjedzie z paliwem, nie płacąc za nie. Ich podejrzenia okazały się słuszne. Złodziej wsiadł do samochodu i próbował uciec. Został jednak powstrzymany i trafił w ręce policjantów" - poinformował rzecznik tarnogórskiej komendy mł. asp. Damian Ciecierski.
W samochodzie sprawcy, 35-latka z Katowic, policjanci odkryli cztery zbiorniki, o pojemności 200 litów każdy, po brzegi wypełnione olejem napędowym. Mężczyzna trafił do policyjnej celi. Następnego dnia usłyszał zarzut usiłowania kradzieży paliwa wartego blisko 4 tys. zł.
Czytaj także: Trwa jedna z największych inwestycji na rynku stacji paliw w Polsce
Złodziej przyznał się do przestępstwa i poddał się dobrowolnie karze – przez rok będzie musiał wykonywać nieodpłatnie prace społeczne. Ma też pokryć straty właściciela stacji paliw. "Właściciel nie chce po prostu zwrócenia oleju zatankowanego przez zatrzymanego. Nie wiadomo, co wcześniej było w zbiornikach i czy paliwo nie zostało zanieczyszczone" - wyjaśnił Ciecierski.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kradzież na stacji paliw kosztowała go rok prac społecznych