Lotos, Orlen i PGNiG inwestują miliardy w krajowe wydobycie węglowodorów, jednak w najbliższych latach nie ma co się spodziewać, że na rynek trafi więcej gazu i ropy z polskich złóż.
W tym czasie nakłady na inwestycje rosną. "Rz" podsumowuje, że w ubiegłym roku sięgnęły 800 mln zł, a w tym roku kwota ta ma być większa.
Z jeszcze większymi wydatkami musi się liczyć z kolei Lotos, który stawia na złoża morskie. "Rz" wylicza, że w tym i przyszłym roku Grupa zamierza wydać na inwestycje w wydobycie 1,5 mld zł, a do końca 2022 wydatki na ten cel mają sięgnąć 3 mld zł, ale kwota ta może zostać zwiększona z puli 3,3 mld zł, którą Grupa zmierzy rozdysponować na inwestycje w najatrakcyjniejsze ekonomicznie projekty.
Jeśli jednak sukcesem zakończą się projekty, dzienne wydobycie Lotosu może wzrosnąć o 5 tys. baryłek ropy, czyli dwukrotnie.
Ostatni z koncernów eksploatujący złóża w kraju, Orlen, nie spodziewa się znaczącego wzrostu wydobycia - podsumowuje "Rz". Na rynku krajowym liczy raczej na systematyczne odnawianie zasobów dzięki nowym odkryciom, a ewentualnego stopniowego zwiększania produkcji koncern spodziewa się tylko w niektórych rejonach kraju, jak na Kujawach i Pomorzu, Podkarpaciu czy Wielkopolsce.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Krajowe wydobycie jak po grudzie