Historia lubi się powtarzać. Rusnieft i jego szef mogą podzielić los Jukosu i Michaiła Chodorowskiego. Chyba, że będą posłuszni władzy.
Początkiem problemów Rusnieftu była ubiegłoroczna transakcja zakupu przez tę spółkę części majątku Jukosu, prywatnej firmy naftowej należącej do Michaiła Chodorkowskiego. Zawarto ją tuż przed ogłoszeniem bankructwa tej ostatniej. Nagonka na właściciela Rusnieftu wystartowała jednak dopiero wiosną tego roku. Rosyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych zarzuciło mu dokonanie nadużyć podatkowych na prawie 780 mln USD. Prezesowi spółki zasugerowano jednoznacznie, że ma po cichu opuścić branżę naftową. Gucerijew odmówił, a wtedy rosyjskie MSW rozpoczęło rewizje w bankach finansujących Rusnieft.
Prawdopodobnie Basic Element stanie się tylko tymczasowym właścicielem Rusnieftu. Docelowym nabywcą zostanie Gazprom lub Rosnieft, jeden z dwóch rosyjskich gigantów naftowych kontrolowanych przez Kreml. Tak przynajmniej uważają rosyjskie media i mają ku temu podstawy, bo w ostatnich czterech latach udziały państwa w produkcji ropy naftowej wzrosły z 28 do ponad 50 proc.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kreml przejmie naftową spółkę