Brytyjski BP i norweski Statoil - to dwa koncerny, które najczęściej wymieniają analitycy, pytani o ewentualnego partnera, z którym polskie firmy paliwowe mogłyby wspólnie stworzyć sojusz północnoeuropejski.
Zdaniem analityków, wybór partnerów do tego rodzaju aliansu jest ograniczony. - Najbliższy wydaje się Statoil - twierdzi w dzienniku Kamil Kliszcz z DI BRE Banku. - Być może da się wykorzystać kontakty zatrudnionego teraz w Lotosie byłego menedżera Statoilu Henrika Carlsena - dodaje analityk.
- Prowadzimy wspólne projekty z wieloma firmami zarówno z Norwegii, jak i z zagranicy. To w branży naftowej normalne - deklaruje w rozmowie z "Parkietem" Ola Morten Aanestad, rzecznik Statoilu. - Jesteśmy więc otwarci także na partnerstwo z Lotosem, choć musi być ono powiązane z realizacją konkretnych projektów. Możliwe są np. wspólne przedsięwzięcia wydobywcze czy dostawy ropy do polskich rafinerii - dodaje.
- Statoil jest faktycznie najbliżej, ale to koncern państwowy i jego wybór na partnera mógłby się spotkać z przychylnością naszych władz - uważa w dzienniku Maciej Janiec, ekspert firmy ReAKKT.
Czy takim partnerem może być fiński Neste Oil? - Nie chcę spekulować na temat tworzenia sojuszy. Skupiamy się w tej chwili na osiąganiu zrównoważonego wzrostu w naszej działalności rafineryjnej - deklaruje w rozmowie z "Parkietem" wiceprezes koncernu Juha-Pekka Kekalainen. - Nie wydaje się, aby Neste był w stanie zagwarantować wystarczające wsparcie surowcowe - dodaje Kliszcz.
W opinii Jańca ewentualnym kandydatem może być BP. - W przeciwieństwie do Statoilu jest to całkowicie prywatne przedsiębiorstwo - podkreśla analityk z ReAKKT. Brytyjczycy mają co prawda już rosyjskiego partnera strategicznego w postaci firmy TNK, ale ich pozycja za naszą wschodnią granicą nie wydaje się ostatnio najlepsza. - Koncern BP nie jest ostatnio mile widziany w Rosji, ale właśnie to może być argumentem na naszą korzyść - uzasadnia w "Parkiecie" Janiec.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kto partnerem Lotosu w północnoeuropejskim sojuszu?