Obserwujemy zdecydowanie większą świadomość firm drogowych - i to nie tylko tych największych - w zakresie minimalizowania ryzyka wzrostu cen - podkreślił w rozmowie z portalem wnp.pl Piotr Przyborowski, prezes spółki Lotos Asfalt.
- Ceny asfaltów zależą głównie od notowań ropy naftowej, kursu złotówki wobec dolara amerykańskiego oraz równowagi popytu i podaży.
- W branży budowlanej wciąż żywe są wspomnienia z lat 2011-2012, gdy dochodziło nawet do 40-procentowych wzrostów cen asfaltu.
- Obecnie ok. 40 proc. sprzedaży Lotosu Asfalt na rynek polski jest zabezpieczona instrumentami finansowymi, które mają gwarantować cenę.
Jak wskazał Przyborowski, już ok. 70 proc. inwestycji zaplanowanych w ramach obowiązującego Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2023 (z perspektywą do 2025 r.) jest aktualnie w realizacji.
- Prace na niektórych drogach są mocno zaawansowane, w związku z czym nasilają się także roboty bitumiczne. Porównując tegoroczną wielkość sprzedaży asfaltów do lat ubiegłych można już zauważyć istotne ożywienie - stwierdził prezes.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Lotos Asfalt spodziewa się kumulacji w latach 2018-2020