Będzie konkurencja wśród dostawców paliw. Na razie nad Bałtykiem - władze portu im. Lecha Wałęsy podpisały list intencyjny z Lotosem. Linie lotnicze spodziewają się obniżek cen.
1,815 miliarda litrów paliwa lotniczego sprzedał Petrolot w latach 2003 - 2005
- Po wstępnej analizie nasi analitycy stwierdzili, że gdańskie lotnisko, jako że w zeszłym roku obsłużyło mniej niż 2 mln podróżnych, nie musi rozpisywać konkursu na nowego dostawcę paliwa – mówi Katarzyna Krasnodębska z ULC. Unijne regulacje dotyczące konkurencji w portach lotniczych dotyczą portów, w których ruch roczny jest większy niż 2 mln osób. W zeszłym roku gdański port odprawił ok. 1,7 mln osób.
Jak mówi prezes Klosowski, jeżeli ULC wyda zgodę na pominięcie procedur związanych z konkursem, paliwo Lotosu może się pojawić w Rębiechowie jeszcze pod koniec tego roku. Byłby to pierwszy przypadek przełamania monopolu paliwowego na polskich lotniskach, na co z niecierpliwością czekają przewoźnicy, którzy twierdzą, że paliwo w Polsce jest jednym z najdroższych na świecie. Petrolot obecny jest prawie na wszystkich polskich lotniskach, wyjątkiem jest Wrocław, gdzie paliwo liniom dostarcza spółka powołana przez władze portu. Jak mówią przedstawiciele linii lotniczych, w tym porcie jest ono najtańsze.
Przewoźnicy liczą, że wraz z pojawieniem się konkurencji ceny paliw zaczną spadać. – Ceny paliwa w Petrolocie opierają się na średnich miesięcznych notowaniach rynków europejskich według agencji Platts. W związku z tym ulegają takim samym wahaniom i zmianom jak światowe ceny paliw – ripostuje Paweł Majewski, kierownik Biura Zarządu Petrolotu. Jak dodaje, Petrolot zdaje sobie sprawę, że niedługo będzie musiał stawić czoło konkurencji i jest na to przygotowany.
Dla Lotosu, który do tej pory większość paliwa lotniczego eksportował, możliwość sprzedaży na krajowym lotnisku to bardzo duży sukces. Tym bardziej że w 2006 r. firma uruchomiła nową instalację, by zwiększyć produkcję do ponad pół miliona ton rocznie. A w 2010 r. – po rozbudowie rafinerii – Lotos będzie wytwarzał milion ton paliwa lotniczego rocznie.Szef grupy Paweł Olechnowicz przyznaje, że do tej pory tylko spółka odpowiedzialna za zaopatrzenie lotniska we Wrocławiu zamawiała paliwo w Lotosie. – Jeszcze przed końcem roku będziemy mieć bazę i zbiorniki na gdańskim lotnisku, przygotowujemy też strategię rozwoju sprzedaży paliwa lotniczego na kolejne lata – dodaje Paweł Olechnowicz. – Za kilka miesięcy zacznie działać spółka, która będzie za to odpowiadać. Na razie trudno oszacować wielkość sprzedaży paliwa JET na gdańskim lotnisku. Szefowie Lotosu rozmawiają z przedstawicielami innych lotnisk w kraju o możliwości dostaw paliwa.