W trzecim kwartale tego roku Grupa Lotos przerobiła w swojej rafinerii aż 423,3 tys. ton ropy pochodzenia nierosyjskiego i niebałtyckiego. Tymczasem w poprzednich kwartałach wielkość przerobu innych gatunków ropy sięgała co najwyżej 70 tys. ton. Skąd taki nagły wzrost? - Przyczyną były warunki cenowe. Po prostu okazało się, że w tym okresie opłacalne było sprowadzanie ropy np. z Morza Północnego czy nawet Ameryki Południowej – wyjaśnia wiceprezes koncernu Mariusz Machajewski.
DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL
lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Lotos: ropa spoza Rosji może być opłacalna