Właściciele niezależnych stacji skarżą do UOKiK-u koncerny, które sprzedają w detalu paliwa po cenach niższych od cen hurtowych. UOKiK twierdzi - to nie dumping. Spadek cen paliw w ostatnich miesiącach sprawił, że firmy działające w tej branży przeżywają trudne chwile. Na stacjach marże stały się wręcz symboliczne, a konkurencja o klienta doprowadziła do absurdu.
W konsekwencji np. na stację Leclerca podjeżdżały tankować się autocysterny z konkurencyjnych, okolicznych stacji prywatnych.
- W hurtowniach nie dostaniemy tak dobrej ceny - argumentuje rozmówca dziennika.
Na obniżki cen pozwoliły sobie największe koncerny. Jak informuje SNOSP 19 stycznia na słupskich stacjach Shella, Orlenu czy Neste ceny benzyny Eu-95 wahały się na poziomie 3,05-3,09 zł/l. W tym dniu oficjalna cena hurtowa PKN Orlen wynosiła 3,22 zł/l.
- Małych, niezależnych przedsiębiorców takie działania wykreślają z rynku - alarmują członkowie Stowarzyszenia.
Jak tłumaczy Marek Pietrzak oznacza to, że właściciele stacji muszą rezygnować niemal z całej marży.
Szacuje się, że w skali roku średnia marża to 20-25 gr/l. Łatwo wyliczyć więc, że przy różnicy w cenie zakupu paliwa w hurcie, a tym, co oferował np. Leclerc w detalu, marża spada zaledwie do 2-7 gr/l - pisze "Gazeta Prawna".
- Za to nie da się utrzymać tego biznesu - twierdzą właściciele stacji.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Małe stacje: duże koncerny sprzedają paliwo zbyt tanio