Na początku przyszłego roku spadnie tranzyt rosyjskiej ropy naftowej przez Gdańsk. Tamtejszy Naftoport to jeden z ważniejszych ośrodków eksportu ropy na Morzu Bałtyckim. Do terminalu surowiec dopływa ropociągiem Przyjaźń ze Wschodu, a po załadowaniu na tankowce płynie do odbiorców na całym świecie
W pierwszym kwartale 2008 r. Transnieft przewiduje tranzyt przez Gdańsk 1,03 mln t ropy, prawie dwa razy mniej niż w ostatnim kwartale 2007 r. - pisze "Gazeta Wyborcza".
Prawie 85 proc. ropy, która na początku przyszłego roku popłynie przez Naftoport, dostarczy Kazachstan. Spadek tranzytu dotyczy ropy z Rosji.
Dlaczego zostanie przykręcony tranzytowy kurek do Gdańska? - pytają dziennikarze "Wyborczej". Agencja Reuters sugerowała początkowo, że to skutek nieporozumień między rosyjskimi koncernami paliwowymi a koordynującą tranzyt ich surowca przez Naftoport firmą Mercuria Energy Group (dawniej grupa J & S). Później Reuters poinformował, że Mercuria ma pretensje o brak uzgodnień warunków tranzytu do polskiego PERN Przyjaźń. Ta państwowa firma jest właścicielem polskiej części ropociągu Przyjaźń, a także głównym udziałowcem Naftoportu. "Mimo zbliżającego się końca roku nie mamy jasności co do warunków PERN dotyczących tranzytu ropy w roku 2008. Już od stycznia b.r. staraliśmy się osiągnąć porozumienie z PERN w tej sprawie. Taka sytuacja ma miejsce po raz pierwszy. Wprowadza to niepewność na rynku i uniemożliwia nam zadeklarowanie, czy w I kwartale 2008 tranzyt ropy przez gdański Naftoport w ogóle będzie możliwy" - napisał w oświadczeniu wydanym przed świętami Bożego Narodzenia David Ensor, wiceprezes Mercurii ds. strategii i komunikacji.
Jednak spadek eksportu rosyjskiej ropy dotyczy nie tylko Gdańska i jest to efekt rosyjskiej polityki celnej. Od grudnia cło na eksport ropy z Rosji wzrosło z 250,3 dol. do rekordowej wysokości 275,4 dol. za tonę surowca. A w lutym i marcu wzrośnie nawet do ponad 330 dol. za tonę ropy!
Tak gigantyczne stawki ustalono na podstawie gwałtownie rosnących do listopada cen ropy na świecie - tłumaczy GW - Jednak w grudniu ceny tego surowca zaczęły spadać i rosyjskim kompaniom nie opłaca się zwiększać eksportu. Odwrotnie było w październiku i listopadzie, kiedy ceny ropy na świecie rosły jak szalone, a rosyjskie koncerny już oczekiwały wzrostu ceł od grudnia. Rosyjscy nafciarze zwiększali wtedy zyski, zwiększając eksport nawet kosztem dostaw na rodzimy rynek. Ta właśnie sytuacja może tłumaczyć, dlaczego w ostatnim kwartale tego roku tranzyt przez Naftoport bił rekordy.
Przy mniejszych zlecenia z Rosji polski Naftoport ma za to szanse na większe przeładunki ropy spoza Rosji, gdzie fiskus jest mniej pazerny. W zeszłym tygodniu prezydent Kazachstanu Nursułtan Nazarbajew uzgodnił z Putinem podwojenie tranzytu kazachskiej ropy przez Rosję, z 10 do 20 mln t rocznie. Część tego dodatkowego surowca może popłynąć przez Gdańsk, który już teraz wyrasta na główną arterię eksportu kazachskiej ropy przez Bałtyk.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Mniej rosyjskiej ropy popłynie przez Gdańsk