Rosyjska bezpieka oskarżyła o szpiegostwo rosyjsko-amerykańskiego pracownika TNK-BP, dzień wcześniej urządzono rewizje w centrali tej firmy i biurach jej brytyjskiego wspólnika, koncernu BP.
- Osoby te nielegalnie gromadziły niejawne informacje handlowe na korzyść wielu zagranicznych firm naftowych i gazowniczych w celu uzyskania przez nie konkretnych korzyści wobec rosyjskich konkurentów - ogłosiło cytowane przez dziennik FSB. Według rosyjskiej bezpieki w trakcie rewizji w biurach TNK-BP i rosyjskiej spółki BP zgromadzono dowody "szpiegowskiej" działalności braci Zasławskich: kopie rządowych dokumentów i analiz z branży naftowej, które - jak stwierdza FSB - według "wstępnych ocen noszą znamiona tajemnicy handlowej", a także wizytówki zagranicznych ministerstw obrony narodowej i CIA.
Informacje FSB natychmiast powiązano w Moskwie z rewizjami, które w środę w centrali TNK-BP oraz biurach BP przeprowadzili funkcjonariusze rosyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Przedstawiciele komitetu śledczego MSW twierdzili, że zabezpieczano dokumenty dotyczące śledztwa w sprawie koncernu naftowego Sidanko, z którego wiele lat temu powstało TNK-BP. O zarzutach wrogiego przejęcia Sidanko przez rosyjski koncern TNK oraz BP głośno było w Rosji w 1999 r. Potem spór między wspólnikami Sidanko zażegnano - przypomniała "GW".
Wciągnięcie TNK-BP w śledztwo w niemal zapomnianej sprawie Sidanko budzi w Moskwie skojarzenia z rozgromieniem Jukosu, który do 2005 r. był największym koncernem naftowym w Rosji. Chodorkowski nie dostał żadnych zarzutów dotyczących bieżącej działalności Jukosu. Został skazany na osiem lat karnej kolonii na Syberii pod zarzutem nieprawidłowości przy prowadzonej w 1994 r. prywatyzacji zakładów chemicznych. Aresztowanie Chodorkowskiego umożliwiło likwidację Jukosu, który oskarżony przez fiskus o gigantyczne nadużycia podatkowe zbankrutował. Większość majątku prywatnego Jukosu przejęły państwowe rosyjskie koncerny Rosnieft i Gazprom.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Moskwa zaczęła polowanie na TNK-BP