Kryzys walutowy na Białorusi przeradza się w kryzys paliwowy. Na stacjach benzynowych zaczyna brakować paliwa.
Jak donoszą rosyjskie media, na Białorusi tylko jednego dnia 24 maja ceny na paliwa wzrosły o 25 proc. Rafinerie natomiast w ogóle przestały wysyłać produkcję do stacji benzynowych. Irina Bołodko, dyrektor sieci stacji benzynowych A-100 powiedziała rosyjskim mediom, że wszystkie stacje na Białorusi odczuwają deficyt paliwa. „Wstrzymaliśmy sprzedaż benzyny 92-oktanowej” – powiedziała Bołodko.
Dostawcy paliw wstrzymali ich sprzedaż, bo uważają, że ceny ustalone przez państwowy Biełnieftehim są za niskie. Paliwo nie jest dostarczane, mimo, że Biełnieftehim po dewaluacji białoruskiego rubla podniósł ceny paliw średnio o 20,4 proc.
Na Białorusi trwa poważny kryzys finansowy. 23 maja przeprowadzono tam dewaluację rubla, którego wartość wobec dolara spadła o 56 proc.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa
regulamin.
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Na Białorusi brakuje paliwa