Zbliżający się tydzień ze świętami Bożego Narodzenia dla większości zmotoryzowanych Polaków może być czasem wytchnienia od podwyżek.
Ceny paliw wyczekują
W tym tygodniu, choć rafinerie zmieniały ceny paliw 4 razy, to w efekcie dziś niewiele różnią się poziomem od tych, sprzed tygodnia. Średnia hurtowa cena najpopularniejszej bezołowiowej 95 wynosi dziś 4069,10 zł netto. Oleje napędowy i opałowy na przestrzeni ostatnich kilku dni bardzo nieznacznie podrożały. W piątek, 20 grudnia, średnia hurtowa cena diesla jest niższa od tej sprzed tygodnia zaledwie o 12 zł i wynosi 4195,90 zł. Jesienne wahania cenowe sprawiły, że od połowy listopada cena oleju napędowego zaczęła coraz wyraźniej oddalać się od ceny benzyny – dziś różnica pomiędzy tymi paliwami wynosi w hurcie 126,80 zł.
Rafinerie skorygują ceny w górę
Z analiz e-petrol.pl wynika, że do świąt Bożego Narodzenia zarówno PKN Orlen jak i Grupa Lotos mogą nieznacznie zmienić ceny paliw napędowych. W przypadku oleju napędowego podwyżki w cennikach hurtowych mogą wynieść kilkanaście złotych na 1000 l, benzyny mogą w hurcie podrożeć zaledwie o ok. 4-8 zł.
Po ile zatankujemy przed Świętami?
Z ostatniego raportu cenowego, przeprowadzonego przez e-petrol.pl, wynika, że w mijającym tygodniu przeciętnie litr najpopularniejszej benzyny 95 kosztował 5,34 zł, za olej napędowy kierowcy płacą przeciętnie 5,39 zł. Na niezmienionym pod początku grudnia utrzymała się cena autogazu - od początku grudnia płaci się za niego średnio 2,69 zł/l.
W najbliższych dniach przeciętna cena najpopularniejszego gatunku benzyny powinna mieścić się w przedziale 5,26-5,35zł za litr, minimalnie taniej, niż obecnie może być oferowany diesel, który właściciele stacji paliw mogą oferować po 5,30-5,40 zł/l. Lekkiej korekcie cenowej powinna zostać poddana cena autogazu i wg prognoz e-petrol.pl w zależności od regionu i typu stacji cena litra LPG będzie wynosić 2,63 – 2,70 zł.
Fed ustawił tydzień
W tym tygodniu najważniejszą informacją, jaką otrzymaliśmy z rynku międzynarodowego jest decyzja amerykańskiej Rezerwy Federalnej odnośnie ograniczenia wsparcia dla rynku przez skup obligacji o 10 mld dolarów. Zamiast 85 wydane zostanie na wspomniany cen 40 miliardów dolarów na zakup obligacji skarbowych i 35 mld dolarów dla obligacji hipotecznych.
Do tego trzeba jednak dodać informację o dość spokojnym przyjęciu decyzji przez rynek naftowy. Była ona prawdopodobnie spodziewana, a nadto jej skala nie pobudziła handlujących. Zapewne kolejne miesiące mogą przynieść kontynuację podobnych działań, które prowadzić będzie następczyni szefa Fedu Bena Bernankego, Janet Yellen.
Poza tym wydarzeniem nie mieliśmy szczególnie intrygujących zdarzeń i sygnałów z rynku międzynarodowego - poza pojawiającymi się doniesieniami o wewnętrznych trudnościach w Sudanie Południowym, a także standardowymi publikacjami makro. Wydaje się, że ceny do okresu bożonarodzeniowego na londyńskiej giełdzie pozostaną w "bliskim sąsiedztwie" poziomu 110 USD.