XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

Naftowe eldorado w Ekwadorze zagrożone?

Naftowe eldorado w Ekwadorze zagrożone?
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Wprowadzenie w Ekwadorze nowych rządów prezydenta Rafaela Correa pod hasłem "socjalizmu XXI wieku", oznacza dla zagranicznych firm naftowych przykręcenie zysków.

Correa ogłosił tydzień temu, że jego zwolennicy zyskali większość w wyborach do Zgromadzenia Konstytucyjnego, które ma rozwiązać Kongres. Dotąd blokował on reformy Correi, takie jak wzmocnienie roli państwa w gospodarce - przypomniała "Gazeta Wyborcza".

Prezydent nie czekał zresztą do 31 października, kiedy rozpocznie działalność Zgromadzenie Konstytucyjne, i już pod koniec ubiegłego tygodnia zabrał się do zagranicznych firm naftowych. Ekwador jest piątym co do wielkości producentem ropy w Ameryce Południowej, a połowa wydobycia pochodzi ze złóż zagranicznych firm.

Najpierw Correa postanowił, że do kasy państwa będzie wpływać 99 proc. ekstrazysków ze sprzedaży ropy. Do tej pory Ekwador dostawał połowę nadwyżki ze sprzedaży surowca powyżej 23 dol. za baryłkę, a resztę zatrzymywały koncerny - czytamy w "GW".

Chodzi o gigantyczne kwoty, bo w sierpniu baryłka ekwadorskiej ropy Oriente kosztowała 65 dol., a ropy gatunku Napo - 57,5 dol. Władze Ekwadoru szacują, że na zmianie podatków fiskus zarobi 830 mln dol. rocznie.

W ostatni piątek władze zapowiedziały też, że chcą renegocjować kontrakty na eksploatację złóż z zagranicznymi firmami. Są to brazylijski koncern Petrobras, hiszpański Repsol, francuski Perenco, chiński Andes Petroleum i amerykański City Oriente - wymienia dziennik.

Zachodni nafciarze obawiają się, że chodzi o nacjonalizację ich złóż. Na taki krok zdecydowali się już bliscy Correi prezydenci Wenezueli Hugo Chavez i Boliwii Evo Morales.

Lewaccy przywódcy Ameryki Łacińskiej nie obawiają się, że nacjonalizacja złóż pozbawi ich dostępu do technologii i wyposażenia. Na opuszczone przez koncerny z Zachodu gazowe pola w Boliwii chce wejść Gazprom, a Wenezuela podpisuje umowy o eksploatacji swoich złóż z Rosjanami, Chińczykami, a nawet Białorusią - wyjaśnia "Gazeta Wyborcza".
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Naftowe eldorado w Ekwadorze zagrożone?

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!