Koniec minionego tygodnia na rynku ropy naftowej przyniósł największy skok w górę notowań tego surowca od prawie dwóch miesięcy. Powodem są zakłócenia dostaw ropy z Nigerii oraz rosnące prawdopodobieństwo kolejnych zakłóceń z Wenezueli.
W piątek ropa podrożała po obu stronach Atlantyku o ok. 4 proc., niewelując większą część trwających przez cały tydzień zniżek. W efekcie cena ropy ponownie przekroczyła poziom 90 USD za baryłkę. To największy jednorazowy wzrost cen od niemal dwóch miesięcy.
Zdaniem analityków zwyżka była efektem wstrzymania części dostaw ropy z Nigerii przez koncern Shell, a także obawami o dostawy z rejonu Morza Północnego, ze względu na ostatnie czasowe wstrzymanie pracy części platform wydobywczych, z powodu złej pogody.
Nie bez wpływu pozostała również eskalacja konfliktu pomiędzy koncernem ExxonMobil i Wenezuelą, w kwestii odszkodowania za znacjonalizowanie przez południowoamerykański kraj zasobów ropy naftowej, bo zdaniem ekspertów zwiększa ryzyko wstrzymania dostaw także z Wenezueli.
SUBSKRYBUJ WNP.PL
NEWSLETTER
Wnp.pl: polub nas na Facebooku
Wnp.pl: dołącz do nas na Google+
Obserwuj Wnp.pl na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych
NAPISZ DO NAS