Po wakacjach możemy odczuć ulgę na stacjach benzynowych, twierdzą analitycy. Dlaczego? Bo ropa naftowa mocno potaniała i powinna tanieć jeszcze bardziej. W ślad za nią spadają także hurtowe ceny paliw - pisze "Gazeta Wyborcza".
Polscy kierowcy mogą zacierać ręce. Spadek cen ropy to zapowiedź niższych cen także na naszych stacjach. W ślad za ropą tanieją także ceny hurtowe paliw. W zeszłym tygodniu w Europie Zachodniej benzyna w hurcie staniała prawie o 8 proc., a olej napędowy niemal o 7 proc. - poinformowała firma doradcza e-petrol.pl. Także w Polsce w ostatnich tygodniach ceny hurtowe benzyny i oleju napędowego spadły o 20-30 gr za litr.
Jednak na stacjach benzynowych prawie tego nie widać. Według komunikatu e-petrol.pl cena detaliczna benzyny 95 oktanów i oleju napędowego powinna już w zeszłym tygodniu wynosić 4,50-4,56 zł za litr. Tymczasem na stacjach w Polsce w tym czasie tankowaliśmy drożej - benzynę 95 średnio po 4,69 zł, a olej napędowy po 4,70 zł za litr.
Ceny detaliczne paliw zawsze dopasowują się do zmian cen hurtowych z pewnym opóźnieniem, zwykle od siedmiu do dziesięciu dni - tłumaczy Szymon Araszkiewicz, analityk firmy e-petrol. Firma ta odnotowała już pierwsze spadki cen detalicznych - na razie skromne, w ciągu tygodnia średnio o 2 gr za litr benzyny 95 i oleju napędowego.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Niedługo benzyna po 4,20 zł?