Jak dowiedziała się "Rzeczpospolita", inwestycja umożliwiająca dywersyfikację dostaw do Unii Europejskiej opóźnia się, a decyzja o jej realizacji może nie zapaść w tym roku. Nie zmieniło tego przyjęcie przez spółkę Sarmatia, odpowiedzialnej za przygotowanie inwestycji, studium wykonalności.
Zdaniem Soszyńskiego, aby PERN mogło przystąpić do realizacji projektu, którego wartość może wynosić nawet 2 mld zł, konieczne jest zawarcie także na warunkach opłacalności przynajmniej wstępnych porozumień z rafineriami na zakup surowca.
Tymczasem Sergiej Skrypka, który kieruje spółką Sarmatia, twierdzi, że studium wykonalności projektu potwierdza jego opłacalność nawet przy transporcie niewielkich ilości ropy kaspijskiej, i to mimo niskich cen surowca na rynku. Jego zdaniem inwestycja będzie jednym z tematów szczytu poświęconego współpracy Unii ze Wschodem zorganizowanej w ramach inicjatywy Partnerstwo Wschodnie. 7 maja do Pragi przyjadą m.in. przedstawiciele państw zainteresowanych powstaniem ropociągu – oprócz Polski także Ukrainy, Gruzji i Azerbejdżanu.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Niejasna przyszłość rurociągu Odessa - Brody